To i To i Jeszcze To (Bistro Zapętlone) – Wrocław

Kozanów znajduje się w zachodniej części miasta. Dominują tu wysokie bloki z lat 70. i 80., ale okolica jest zaskakująco zielona. To właśnie tutaj swoją restaurację otworzył Jan. Miał pomysł, pasję i dobre chęci, ale los wystawił go na próbę. Długotrwały remont pochłonął nie tylko czas, lecz także oszczędności, a rosnące zobowiązania zaczęły ciążyć coraz mocniej. Brak szyldu i niewystarczająca promocja sprawiły, że gości było jak na lekarstwo — restauracja istniała, ale jakby nikt o niej nie wiedział. Jan szukał rozwiązania, ale im bardziej próbował, tym więcej piętrzyło się problemów. Na pomoc ruszyła Magda Gessler.

To i To i Jeszcze To – podsumowanie Kuchennych Rewolucji

W restauracji Jana pracy nie brakowało ani przez chwilę. Cztery dni, które miały odmienić los całego przedsięwzięcia, wypełniły się intensywnym ruchem, zapachem świeżej farby i dźwiękiem przesuwanych mebli. Wystrój lokalu przeszedł prawdziwą metamorfozę — z przypadkowej przestrzeni stał się miejscem z pomysłem, atmosferą i wyczuwalną troską o gościa. Również menu, dotąd nijakie i pozbawione charakteru, nabrało wyrazistości. Wszystko to przygotowywano z myślą o finale: kolacji, na którą zaproszono mieszkańców, przyjaciół i tych, którzy chcieli zobaczyć, jak Jan poradził sobie pod presją czasu i kamer. Pod czujnym okiem Magdy Gessler w kuchni panowało skupienie, jakby każdy składnik miał znaczenie szersze niż tylko kulinarne. I rzeczywiście — efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Goście byli zachwyceni, a nowe potrawy zrobiły wrażenie zarówno smakiem, jak i estetyką podania. Przez chwilę wydawało się, że wszystko idzie idealnym torem. Cztery tygodnie później emocje opadły. Długie kolejki już nie ustawiały się przed wejściem, a życie restauracji wróciło do codziennego rytmu. Nadszedł czas na wizytę kontrolną, moment prawdy, w którym okazywało się, czy zmiany to tylko efekt telewizyjnego zrywu, czy początek trwałego rozwoju. Magda Gessler przekroczyła próg lokalu, gotowa ocenić, czy pasja, konsekwencja i zrozumienie kuchni nadal są tu obecne. Niestety, okazało się, że nie wszystko poszło tak, jak powinno. Część zachowanych standardów wciąż cieszyła, ale pojawiły się też błędy i potknięcia, które niepokoiły prowadzącą program. Dania nie były już tak dopracowane, a niektóre elementy przestały spełniać założenia, które tak skrupulatnie wypracowano podczas rewolucji. Mimo rozczarowania Magda nie przekreśliła działań Jana. Warunkowo — z nutą ostrożnego optymizmu — zgodziła się dać restauracji To i To i Jeszcze To kolejną szansę. Podkreśliła jednak, że dalszy sukces zależy wyłącznie od determinacji właściciela, a magia rewolucji nie utrzyma się, jeśli nie będzie codziennie pielęgnowana.