Menu restauracji “U Fukiera”

0 / 5 Średnia ocena: 0

Your page rank:

Magda Gessler jest kojarzona przede wszystkim ze swojej działalności medialnej. Od wielu lat możemy oglądać ją w TVN, gdzie prowadzi program Kuchenne Rewolucje oraz jest jedną z jurorek Master Chefa. Czasami zapominamy, że jej podstawowa działalność jest związana z gastronomią, a perłą w jej kulinarnej koronie jest warszawska restauracja “U Fukiera”. Historia tego miejsca zaczyna się na początku XVI wieku, a dzisiaj jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych punktów na gastronomicznej mapie stolicy.

Ile restauracji ma Magda Gessler?

Przez wiele lat Kuchenne Rewolucje rozpoczynały się od przedstawienia sylwetki Magdy Gessler. Mogliśmy wtedy usłyszeć, że jest ona właścicielką kilkunastu restauracji. W pewnym momencie prezentacja została nieco zmieniona, a słowo “kilkunastu” po prostu zniknęło. Fakt ten można wiązać z zamknięciem niektórych lokali oraz rozróżnieniem statutu restauracji, które faktycznie są własnością Magdy Gessler oraz tych, które znana restauratorka tylko firmuje swoim nazwiskiem. Rosnąca popularność telewizyjnej prezentarki spodowała bowiem, że wielu przedsiębiorców postanowiło skorzystać z renomy jej nazwiska.

Restauracje takie jak Schronisko Smaków czy Santo Porto na swoich witrynach prezentowały charakterystyczny podpis Magdy Gessler. Jak się jednak okazało, są to lokale należące do przedsiębiorców, którzy podpisali z restauratorką umowę franczyzową. Na jej mocy mogły posługiwać się jej nazwiskiem, korzystać z jej rad i wsparcia, ale nie były one własnością prowadzącej popularne kulinarne show. W praktyce Magda Gessler zarządza tylko kilkoma firmami, a najpopularniejszą restauracją która do niej należy jest warszawski “Fukier”.

Co można zjeść “U Fukiera”?

Restauracja “U Fukiera” kojarzona jest z kuchnią polską. Większość potraw, które można tam zjeść to tradycyjne dania, od lat związane z naszym krajem. Nie oznacza to wcale nudy – większość z nich podawana jest w nowoczesnym wydaniu. To dlatego lokal znajdujący się na stołecznym starym mieście jest chętnie wybierany przez turystów oraz znane osobistości ze świata polityki czy sztuki. W końcu jest to jedno z tych miejsc, w których wciąż modne jest pokazanie się i zaznaczenie tej obecności chociażby w mediach społecznościowych i to nie tylko dla osób, których zawodowym zajęciem jest prowadzenie social media.

Oczywiście karta w lokalu zmienia się w zależności od sezonu i dostępności świeżych produktów. W restauracji Magdy Gessler – przynajmniej teoretycznie – nie powinniśmy trafić więc na mrożone produkty czy dania odgrzewane w kuchence mikrofalowej. Jeżeli byłoby inaczej, oznaczałoby to skrajną hipokryzję, bo przecież od lat w Kuchennych Rewolucjach restauratorka uczy nas, jak ważne jest dbanie o odpowiedniej jakości produkty. Artykuły z najwyższej półki mają jednak swoją cenę, a to przekłada się na wysokość rachunku “U Fukiera” – najtaniej tam nie jest.

Zupy “U Fukiera”

W aktualnym jadłospisie słynnej warszawskiej restauracji znajdziemy wiele zup. Naszą uwagę przykuł żur na prawdziwkach z ziemniakami i skwarkami (49 zł). W karcie nie mogło zabraknąć także absolutnych klasyków, czyli flaków z pulpetami (49 zł), rosołu z makaronem własnego wyrobu (37 zł) oraz barszczu czerwonego z pasztecikiem w cenie 43 zł. Trzeba przyznać, że na sam widok tych pozycji w menu aż ślinka cieknie.

Zupa to oczywiście tylko wstęp do ucztowania, ale podczas składania zamówienia warto uwzględnić, że porcje wcale nie są małe, a niektóre dodatki potrafią być bardzo sycące. Wybierając się do tak oryginalnego miejsca warto zapomnieć o liczeniu kalorii. Nasze tradycje kulinarne nie są szczególnie mocno związane z dbałością o linię i swoje odzwierciedlenie znajduje to także w menu “U Fukiera”.

Dania główne w restauracji Magdy Gessler

O ile ceny zup nie zwiastują bardzo wysokiej wartości całego rachunku, to niektórych o zawrót głowy mogą przyprawić ceny dań głównych w restauracji “U Fukiera”. Wystarczy spojrzeć na absolutną klasykę niedzielnego obiadu w polskich domach, a więc kotlet schabowy z kapustą w cenie 86 zł, by szybko dojść do wniosku, że… jest to najtańsza propozycja drugiego dania. Później jest jeszcze pyszniej, ale i jeszcze drożej. Kotleciki cielęce z kostką, podane z jajkiem sadzonym i mizerią to wydatek na poziomie 109 zł.

Mięsożercom polecić można także połówkę kaczki z Antonówką w cenie 159 zł. W aktualnym menu degustacyjnym znajduje się 8 różnych pozycji (m.in. grasica cielęca, comber z jelenia i sum mazurski), a za taką ucztę należy zapłacić 319 zł. Jest to zarazem najlepszy sposób, by w dużym zakresie zapoznać się z kulinarnym repertuarem restauracji Magdy Gessler.

Jakie oceny ma restauracja “U Fukiera”?

Wybierając się do restauracji “U Fukiera” musimy liczyć się z wydatkiem na poziomie przynajmniej 100-150 zł od osoby. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy szaleć z napojami, szczególnie tymi, które zawierają w sobie alkohol. Nie jest to więc propozycja na każdy dzień, a raczej na wyjątkowe wyjście z przyjaciółmi czy rodziną. Dla wielu osób, wizyta w restauracji to coś więcej niż zaspokojenie głodu – nierzadko jest to swoisty rytuał, który przynosi wielką satysfakcję. Czy restauracja Magdy Gessler jest miejscem wartym polecenia kazdemu smakoszowi?

Liczba ocen restauracji “U Fukiera” w Google Maps przekroczyła 3.500, a ich średnia to około 3,8 na 5 gwiazdek. Z jednej strony wydaje się to niewiele, ale z drugiej warto mieć poprawkę na wygórowane oczekiwanie bardzo wielu gości lokalu. Spodziewając się czegoś absolutnie wyjątkowego, dla wielu osób rozczarowaniem może być to, że jedzenie jest po prostu bardzo dobre. W takich miejscach to jednak czasami zbyt mało i stąd bardzo pozytywnym komentarzom potrafią towarzyszyć stosunkowo niskie oceny.

Wśród pozytywów przeczytamy przykładowo, że:

Wspaniałe miejsce, pyszne jedzenie, najlepszy tatar wołowy w Polsce (a próbowaliśmy tej przystawki w wielu restauracjach), bardzo aromatyczny rosół i czerwony barszcz, kaczka to totalny majstersztyk, polecamy też kultowy deser – zupę nic.

Opinia z Google Maps

Nie wszystkie oceny są jednak tak dobre. Na drugim biegunie znajdziemy m.in. taką relację z wizyty “U Fukiera”:

Pani Gessler by nieźle skrytykowała to miejsce, gdyby przeprowadzała tam kuchenne rewolucje. Ponure sale, choć byliśmy w środku dnia. Przy wejściu ołtarzyk z dwoma jabłkami wśród przedmiotów, które nie mają nic wspólnego z jedzeniem. Na plus świeże kwiaty. Największy minus: zapach kadzideł zamiast zapachu jedzenia. Pusto i mroczno.

Opinia z Google Maps

Co ciekawe nawet w opinii, która miała jedną gwiazdkę nie znajdziemy ani słowa o złym jedzeniu, a jedynie o wystroju lokalu. Być może to właśnie oryginalny styl miejsca odstrasza niektóre osoby, ale to oczywiście bardzo indywidualna kwestia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *